W sejmie znalazł się kolejny już projekt Ustawy antylichwiarskiej, która wprowadza kolejne limity na koszty pozaodsetkowe pożyczek i kredytów. Ta wizja przyszłej działalności sektora pozabankowego wzbudziła wiele kontrowersji. Ze względu na na tak drastyczne obcięcie kosztów firmy udzielające popularnych chwilówek mogą nie przetrwać na rynku, za to zadziwiająco dobrze poradzą sobie lombardy oraz przedsiębiorstwa świadczące zobowiązania finansowe pod zastaw.

Szykują się kolejne zmiany

rysunek przedstawiający prawnikaNowy projekt ustawy antylichwiarskiej 2019 zakłada podobne obcięcie maksymalnych kosztów pozaodsetkowych, jakie pobierają firmy od kredytobiorców. Obecnie limit ten w ciągu roku wynosi 55%, zaś po wejściu w życie ustawy zostanie dodatkowo zmniejszony o 10%. To, że firmy pożyczkowe poczują na własnej skórze ujemny skutki owych zmian nie ulega wątpliwości, pytanie tylko jak przetrwają te, które już dzisiaj z trudnością sobie radzą.
Burza wokół ustawy antylichwiarskiej nie ustaje. Podobnie jak było w roku 2016, gdy wprowadzono maksymalne progi kosztów pożyczek, tai i teraz protestują przede wszystkim instytucje pożyczkowe. Już 3 lata temu dało się zaobserwować wyraźny spadek liczby firm świadczących zobowiązania niebankowe, poradziły sobie zaś najsilniejsze jednostki, które były w stanie dostosować się do nowych przepisów prawa. Według finansistów i prawników, taki rozwój sytuacji wpłynie bardzo niekorzystnie na rynek pozabankowy, odbije się także na jego klientach, którzy z racji braku dostępu do produktów bankowych, potrzebują środków ze strefy pozabankowej. Jeśli ustawa zostanie zatwierdzona, z branży znikną kolejne firmy, pozostaną zaś liderzy, tacy jak Vivus, Wonga czy Provident. Znikną także oferty pożyczek bez BIK, czy dla osób mających nieco niżą zdolność kredytową. Co wówczas pocznie ów grupa wykluczona z rynku finansowego?

Kierunek – lombard

Mające wejść w życie zmiany ustawy antylichwiarskiej nie obejmą lombardów oraz instytucji udzielających kredytów i pożyczek pod zastaw. I to prawdopodobnie do nich skierują się klienci z gorszą kondycją finansową, którzy mogli wcześniej korzystać z usług firm pożyczkowych.Niestety ucierpią na tym ich portfele i prawdopodobnie wzrośnie także ogólny poziom zadłużenia. Bowiem to w ustalaniu oprocentowania produktów finansowych pod zastaw będzie panowała samowolka a człowiek zdesperowany, potrzebujący pieniędzy, będzie się na taki stan rzeczy godził.